Robert Lewandowski ostro odpowiedział na krytykę. „Nie wszyscy muszą mnie lubić”

Jak informowaliśmy w piątkowe, późne popołudnie, „Lewy” przyjechał do Katowic, żeby odwiedzić reprezentację Polski skoszarowaną w hotelu, tuż przed towarzyskim meczem z Mołdawią. Roberta Lewandowskiego nie zabrakło również na Stadionie Śląskim. Kapitan drużyny narodowej usiadł w studio TVP Sport, wyjaśniając ogromne zamieszanie, jakie w kraju wywołała jego decyzja o opuszczeniu czerwcowego zgrupowania kadry.
Robert Lewandowski w mocnych słowach wobec krytykiPrzypomnijmy, Lewandowski przed rozpoczęciem czerwcowego okienka kadrowego, poinformował za pośrednictwem mediów społecznościowych, że nie pojawi się na zgrupowaniu. Jak podkreślił napastnik FC Barcelony, decyzja zapadła w porozumieniu z selekcjonerem Michałem Probierzem.
To jednak nie wystarczyło opinii publicznej. Na głowę Lewandowskiego spadła spora krytyka. Było wręcz powątpiewanie, czy opaska kapitańska nadal „Lewemu” się należy, spoglądając na to, jak istotny mecz opuści RL9.
Polacy oprócz towarzyskiego meczu z Mołdawią, zagrają bowiem na wyjeździe z Finlandią. To będzie spotkanie w ramach eliminacji mistrzostw świata 2026.
Reakcja Lewandowskiego? Trzeba przyznać, wyjątkowo szczera.
– Czasami trzeba wiedzieć, że te decyzje są ciężkie. Ja nie mówię, że podejmuję zawsze idealne decyzje, że nie robię błędów. Robię błędy, jestem człowiekiem, ale często też jestem pewnie oceniany jako, tak jak powiedziałem, produkt, nie jako człowiek […] tak naprawdę kontuzja trochę mi to wszystko zaburzyła, mówię, nie tylko aspekt fizyczny, ale też mentalny był tutaj ważny i stąd była taka decyzja. Wiem, że nie wszyscy muszą się zgadzać z moją decyzją. Ja też nie wychodzę z założenia, że wszyscy muszą mnie lubić, ale mi się wydaje, że jednak ten szacunek powinien być. I czy decyzję podejmę taką, można się zgodzić i nie, ale jednak ten szacunek na końcu zawsze powinien być – powiedział w rozmowie dla TVP Sport.
Wydaje się, że całe zamieszanie wokół decyzji Lewandowskiego, wydaje się być jednak mocno przesadzone. Piłkarz w sierpniu b.r. skończy 37 lat, mając w nogach mnóstwo minut rozegranych dla Dumy Katalonii w sezonie klubowym. Co więcej, pod koniec kampanii piłkarz doznał kontuzji, która wykluczyła go z dużej części finiszu rozgrywek.
Dodatkowo Lewandowski raz jeszcze podkreślił, że chciał zrobić niespodziankę Kamilowi Grosickiemu, biorąc udział w jego wyjątkowym pożegnaniu z kibicami. Ta informacja, tj. pojawienie się kapitana niezależnie od braku powołania, wypłynęła jednak w piątkowe przedpołudnie w polskich mediach.
Czytaj też:Długo wyczekiwany debiut w reprezentacji Polski. Początek nowej ery?Czytaj też:Reprezentacja Polski siatkarzy rusza do gry! Pierwszy ważny sprawdzian
Wprost